100-lecie Zgromadzenia Braci Serca Jezusowego

W niedzielę 19 listopada w Puszczykowie odbyły się uroczystości z okazji 100. rocznicy istnienia Zgromadzenia Braci Serca Jezusowego. Uroczystej Mszy św. w Domu Generalnym Zgromadzenia w Puszczykowie przewodniczył abp Stanisław Gądecki, a homilię wygłosił kard. Kazimierz Nycz. Obecni byli również: biskup pomocniczy Trewiru Jörg Michael Peters i abp Wojciech Polak, który poświęcił figurę założyciela zgromadzenia.
Zgromadzenie Braci Serca Jezusowego należy do mniejszych liczebnie instytutów życia konsekrowanego w Polsce. Założył je brat Stanisław Andrzej Kubiak, syn ubogiego rolnika z Wielkopolski, który jako piętnastoletni chłopiec wyruszył w świat, by zarobić na kawałek chleba. Trafił do Westfalii i podobnie jak wielu innych Polaków, znalazł zatrudnienie w kopalni. Po 4 latach katorżniczej pracy wstąpił do klasztoru Braci Miłosierdzia w Trewirze, gdzie złożył pierwsze śluby zakonne, a później profesję wieczystą. Przez 20 lat pracował jako pielęgniarz i laborant w macierzystym szpitalu swego zgromadzenia. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości wrócił do kraju. Był rok 1919. Po kilku miesiącach rozpoczął posługę zakrystiana w kościele pw. Matki Bożej Bolesnej w Poznaniu. Nowe obowiązki natchnęły go do powołania zgromadzenia, którego celem zasadniczym byłaby modlitwa i praca w różnego rodzaju instytucjach kościelnych. Wspólnota powstała i w 1923 roku została oficjalnie zatwierdzona przez pierwszego Prymasa odrodzonej Polski – ks. kard. Edmunda Dalbora. Po roku brat założyciel nabył dom w Puszczykowie koło Poznania, który do dziś jest główną siedzibą zgromadzenia. Nie brakowało nowych powołań. W 1926 roku pierwsze śluby zakonne złożyło aż 11 braci. Dwa lata później zmarł brat Stanisław Andrzej Kubiak. Zgromadzeniem zaopiekował się ks. kard. August Hlond. W 1937 roku nadał mu nowe konstytucje oraz zalecił braciom przywdzianie obowiązującego do dziś stroju – przepasanego zielonym pasem czarnego habitu uszytego na wzór kapłańskiej sutanny ze schowanym pod nim niewielkim krzyżem. Lata owocnej pracy przerwał wybuch II wojny światowej. Większość braci zginęła z rąk hitlerowców, a macierzysty dom w Puszczykowie zamieniono najpierw na obóz, a później szpital. Po wojnie zgromadzenie odradzało się niemal od początku. Do Gniezna bracia Serca Jezusowego przybyli prawie 40 lat temu na prośbę Prymasa Tysiąclecia  kard. Stefana Wyszyńskiego. Obecnie zajmują niewielki dom usytuowany w pobliżu Pałacu Arcybiskupiego. Posługują jako zakrystianie w gnieźnieńskiej bazylice prymasowskiej.
Szerzenie kultu Najświętszego Serca Jezusowego oraz wynagradzanie wszelkich zniewag, których doznaje od ludzi, jest głównym motywem duchowości Zgromadzenia Braci Serca Jezusowego. Realizują oni swoje powołanie poprzez cierpliwe i sumienne wypełnianie nałożonych przez Kościół obowiązków oraz ciągłe odnawianie jedności z Bogiem poprzez uczestnictwo w sakramencie pokuty, Eucharystii, Liturgii Godzin, Nabożeństwie do Najświętszego Serca Jezusowego. Zgodnie z wolą swego założyciela, bracia składają śluby czystości, ubóstwa oraz posłuszeństwa i nie przyjmują święceń kapłańskich. Do życia zakonnego przygotowują się kilka lat. Pierwszym etapem jest postulat, który służy rozeznaniu powołania, pogłębieniu wiary oraz odkryciu piękna obcowania z Bogiem. Etap drugi to nowicjat, będący czasem głębszego zrozumienia powołania, zapoznania się z wymogami życia zakonnego oraz bezpośredniego przygotowania do złożenia trzech powyższych ślubów, które są odnawiane co roku, aż do złożenia ślubów wieczystych. Etap trzeci natomiast to juniorat, poświęcony dalszej formacji duchowej i intelektualnej oraz apostolskiej i zawodowej dostosowanej do osobistych przymiotów, zdolności i charakteru wykonywanej pracy. Czas ten ma przygotować braci do pełnego poświęcenia się służbie Bogu i Kościołowi, do jak najlepszego wypełnienia danej od Boga misji, a także do realizowania powołania zakonnego.
B. Kruszyk
Fot. Jan Jeliński

Modlitwa o łaski za wstawiennictwem bł. Piotra Friedhofena

Panie Boże, w błogosławionym Piotrze Friedhofenie ukazałeś nam osobę, która poszła za Twoim głosem i poważnie potraktowała Twoje główne przykazanie miłości do Boga i bliźniego. Dzięki relacji z Tobą znalazł siłę i wytrzymałość, aby być przyjacielem i pomocnikiem dla wielu chorych i cierpiących ludzi. Za wstawiennictwem błogosławionego Piotra obdarz nas łaską [wymienić ją...], która pozwoli nam służyć otaczającym nas osobom, a zwłaszcza pomagać biednym i potrzebującym. Amen.