Myśli na każdy dzień - marzec

1. Za tę łaskę bracia podziękowali Panu Bogu i Najświętszej Matce Bożej wspólną modlitwą, gdyż serca braci bardzo się weseliły (7.09.1922).

2. Wszystko dla Ciebie mój Jezu i dla Bolesnej Matki Twojej (14.10.1922).

3. Karę za miłosierdzie chętnie przyjmuję, lecz biedny to skutek dla Ojczyzny naszej, i jej urzędników, którzy tego nie rozumieją, bo są wrogami (...) (14.10.1922).

4. (...) My się codziennie za naszych chorych modlimy (26.10.1922).

5. Ukrzyżowany Zbawicielu, w twoich ranach pokładam moje cierpienia, bo niewinnie to cierpię (13.11.1922).

6. Ks. biskup trewirski Korum wiedział o tym [o wyjeździe do Polski], 2-3 razy mu to oznajmiałem. Tak samo bratu rektorowi i innym, którzy się na to zgodzili (13.11.1922).

7. A ja 15 sierpnia, w dzień Matki Bożej, jak sobie założyłem, przed południem, o godzinie 10.00, koleją puściłem się w podróż z Paderborn w Westfalii do Ojczyzny. Nie jakobym był nieszczęśliwy albo z innej przyczyny (13.11.1922).

8. Mili Bracia! Bądźcie ostrożni przed niewiastami!

9. Byłem szczęśliwy w klasztorze i tylko z większej miłości ku Panu Bogu ten ciężar na siebie wziąłem. (13.11.1922).

10. Dlatego jestem tak [spokojny], jakby to nic nie było, i nic mnie nie obchodziło (13.11.1922).

11. Chwała Panu Bogu za ten postęp naszego Zgromadzenia (...) (15.11.1922).

12. (...) Choć członkowie powierzchownie niewiele zdolni, lecz łaska Boża nad ich sercami (15.11.1922).

13. Moje serce cieszy się (...) (15.11.1922).

14. (...) Aby Pan Bóg dał siłę do wykonywania św. Reguły i jej obowiązków (...) (15.11.1922).

15. (...) I przeto [abyśmy] zostali dzielnymi braćmi tego nowego Zgromadzenia i pracowali na większą cześć i chwałę Pana Boga i bliźniego (15.11.1922).

16. Wiele, ach wiele biedy i trudów ponosili pierwsi bracia. Brat Stanisław jako pierwszy, który z własnych dorobków przy chorych utrzymywał do siedmiu braci, którzy byli z biednego stanu, mając zaledwie liche ubranie, przy tej okropnej drożyźnie, która w ten czas panowała. Ks. proboszcz Maliński udzielał braciom małej pensji. Początkowo dwóm braciom dawał 2000 marek, co w tamtym czasie było niewiele (26.11.1922).

17. Ks. proboszcz wiele wymagał od braci we wszystkich posługach, nie zwracając [uwagi na to], czy są wtedy modlitwy obowiązkowe, i z wielkim hałasem żądał braci dla swojej wygody. Nie można było pomówić po ojcowsku, ani się poradzić (26.11.1922).

18. Nieraz brat Stanisław dużo, bardzo smutno, opowiadał [o tych sprawach], lecz zawsze ufając Panu Bogu, Najświętszemu Sercu Jezusa, Matce Bożej i św. Józefowi, że będzie lepiej, tylko [trzeba] się modlić nieustannie (26.11.1922).

19. (…) Posłuszeństwo jest przed ofiarą (4.12.1922).

20. Ach, mój Boże, co za strapienie, lecz Bóg daje cierpliwość. Chwała Bogu za to niewinne cierpienie dla woli Bożej duszy mojej. Bóg wynagrodzi za to (5.01.1923)

21. Boże mój, wybaw nas od tego człowieka [ks. proboszcza] i udziel nam swobodniejszej godziny. Ale dziękuję Ci też serdecznie, że godni jesteśmy ten krzyż nosić. O Boże, Tyś jest naszym świadkiem (19.02.1923)

22. Nie można tak robić, chociaż w klasztorze aby pracować tylko na korzyść drugiego, a Zgromadzenie [aby] na tym cierpiało, jak ks. proboszcz Maliński sobie życzy, aby bracia na każdą usługę parafii się poświęcali. A gdzie życie i potrzeby zewnętrzne? (20.01.1923).

23. Jak by brat Stanisław dwa lata nie pracował z całą siłą, a Bóg mu nadzwyczajnej łaski nie udzielił, to by Zgromadzenie istnieć nie mogło (20.01.1923).

24. Po dwóch latach przyszła inna pomoc, o którą brat Stanisław wielce się starał, a przy tym dodatkowo na wielkie nieprzyjemności ze strony ks. proboszcza Malińskiego [narażał się], który ciągle nie [dopuszczał] do siebie (20.01.1923).

25. Ciężki początek, ale Pan Bóg ma nas w swojej opiece, z tego powodu bądźmy niezachwianie Panu Bogu zawsze wierni w Jego służbie (20.01.1923).

26. Brat Stanisław chcąc jako przełożony i najstarszy brat się poradzić, to były zawsze do tego czasu wielkie trudności i nieprzyjemności (20.01.1923)

27. (...) On [Bóg] jest naszym dobrym Ojcem. Kochani Bracia! (20.01.1923)

28. Zaledwie sami możemy wyżywić się za tak lichą pensję, którą bracia kościelni pobierają, lecz bracia chętnie się dzielą [żywnością, z organistą, przysłanym przez proboszcza] (7.02.1923).

29. Brat Stanisław jako najstarszy z braci i pierwszy przy założeniu dał braciom naukę, aby byli gorliwi w miłości ku Bogu, dla którego do klasztoru wstąpili, żeby nie byli opieszali (16.02.1923).

30. Panu Bogu dziękczynienie za opatrznościowe pomnażanie bytu dla biednych chorych oraz braci. Dzieciątko Jezus Koletańskie pomaga i wspiera nas cudownie. Nowenny odprawiamy, bo nieraz nie [wiadomo] skąd środki brać, aby przyszłość braciom zapewnić i swoją własność nabyć (28.02.1923).

31. Bóg jest naszym świadkiem, że bracia wiele cierpią niewygody, i na każde byle jakie zawołanie w dzień i w nocy być muszą. Wiele prosimy Boga, [i] to Najświętsze Serce Jezusa o pomoc i miłosierdzie nad nami braćmi (28.02.1923).

Źródło: Brat Stanisław Andrzeja Kubiak, Pamiętniki, opr. M. Wełnic, br. J. Ścieranka CFCI, Wydawnictwo Kontekst, Poznań 2023.