Myśli na każdy dzień - czerwiec

1. Braciom jest potrzebne własne schronienie, własny dom na starość. Dlatego należy starać się o to dla dobra Zgromadzenia (15.03.1923).

2. Mój Boże, co za uciecha będzie w niebie, jak się z braćmi ujrzymy (17.04.1926).

3. Bracia, miejcie na oku tylko [jako] cel Boga, Kościół św. i swoją duszę, a będzie się Wam dobre powodziło tu na ziemi, a potem zobaczymy się w niebie. To jest moje życzenie i pragnienie serca (17.04.1926).

4. Dzień 4 czerwca 1926 r. Ks. prałat Zakrzewski oznajmił, że ks. biskup Łukomski odebrał z Rzymu pismo, że nasze Zgromadzenie może być diecezjalnie zatwierdzone. Co do zatwierdzenia przez Rzym to jeszcze trzeba odczekać. Wobec tego zatwierdził ks. Biskup nasze Zgromadzenie i przeznaczył nam za przełożonego głównego brata Stanisława Andrzeja Kubiaka na jeden rok, do 1 czerwca 1927 r.

5. Chwała Bogu za to, bo Bóg rządzi i oczyszcza miejsce, gdzie zaraz zakonnicy będą mieszkać (18.04.1926).

6. Niech Pan Bóg Miłosierny Wam błogosławi w przyszłości (17.04.1926).

7. (…) Ach mój Boże, Tyś wiele cierpiał, tak i ja chętnie na chwałę Twoją cierpieć chcę, drogi Jezu! Bardzo to boli, bo to od dzieci swoich, których przyjąłem do Zgromadzenia, kształciłem w życiu zakonnym, aby dobrego ducha byli, suknię św. dałem, do ślubów św. dozwoliłem, a teraz takie odwdzięczenie? Mój Jezu, ofiaruję to Tobie! (9.06.1926).

8. Mój Boże, co za doświadczenie! O swoje się pilnie staramy i nie dostaliśmy, i [jak] głupców nas zostawili (…) (8.07.1926).

9. Biedni bracia, którzy od ust sobie odbierali i oszczędzali, a teraz tak smutnie księża – władza Kościoła, to staranie uznają. „Bóg nierychliwy, lecz sprawiedliwy” (8.07.1926).

10. Jest to nauka kochani Bracia, jak to jest potrzeba być otwartym wobec przełożonych (9.08.1926).

11. Dzień 11 czerwca 1923 r. Byłem u ks. Kardynała prosić o błogosławieństwo dla Zgromadzenia i złożyłem co najpotrzebniejsze, czyli: porządek dnia, regułę wstąpienia i składania ślubów zakonnych.

12. Dzień 12 czerwca 1925 r. Nadeszła wiadomość o zatwierdzeniu posiadłości w Puszczykowie [przez] Konsystorz (4 maja 1925 r.), tak samo od Województwa Poznańskiego (18 maja 1925 r.) Chwała Najświętszemu Sercu Jezusa!

13. Dzień 15 sierpnia 1926 r. Siódma rocznica istnienia Zgromadzenia, które się bardzo powiększyło i wzmocniło na duchu i dobytku, aby pracowało na większą chwałę Bogu i bliźniemu, dla wiary i Ojczyzny. Komunię św. bracia ofiarowali Panu Bogu za Zgromadzenie i głównego brata przeora, aby Bóg dalej kierował i wspomagał łaską swoją.

14. Niech będzie zawsze czczone i wielbione to Boskie Serce Jezusa na ziemi za te łaski krzyża (22.08.1926).

15. Kto ma Was pouczyć w życiu zakonnym, co jest dobre, a co złe? Czy [chciałem] coś złego, że przyszedłem tu do Polski? Czy ja nie miałem lepiej w Trewirze, jak tu mam? (27.08.1926).

16. Kto Wam, kochani Bracia powie, co jest dobre i stosowne do życia zakonnego, jeżeli nie ja, [który] po to tu przyjechał, aby to Zgromadzenie wzbudzić? Niech Pan Bóg Was, kochani Bracia, nie karze, boście jeszcze postulantami, a brat Marcin ma pierwsze śluby, i tak postępujecie wobec generalnego przełożonego? Kto ma Was pouczyć? To jest nauka, a nie wymawianie, zrozumcie. Proszę Was, kochani Bracia, bo jak będziecie mi tak dokuczać, to wpędzicie mnie do grobu, a kara Boska Was nie minie. Mam wiele strapienia z Wami, jeżeli mnie słuchać nie chcecie, to przytaczam te słowa, [jak] nasz Zbawiciel, który uczył swoich Apostołów. (27.08.1926).

17. Mój Boże, to jest wdzięczność? Przyjęty został tylko z miłosierdzia, bo serce się krajało. Pan Jezus też dla nas jest miłosierny. Oby Bóg dobrotliwy dał [mu] lepsze pojęcie o życiu zakonnym (5.09.1926).

18. Tak powinni przełożeni braci w karności trzymać, bo będą narażeni na rozluźnienie ducha zakonnego i do tego nie powinien taki brat według Konstytucji iść do Komunii św., dopóki nie pójdzie do spowiedzi. (3.10.1926).

19. Bracia przełożeni powinni swój [autorytet] zachować. To sam Pan Jezus nakazuje, aby to czynić. (3.10.1926).

20. Dobrem, łagodnie [należy postępować], lecz ostro trzymając się Reguły św. i Konstytucji, i porządku dnia, tego dochowanie jest moim życzeniem. Pokora mury przerywa (3.10.1926).

21. Dzień 18 października 1926 r. [Chciałem] braciom dać naukę rano, jak są wspólnie, bo prawie [przez] cały dzień nie można [nic] o życiu zakonnym powiedzieć (3.10.1926).

22. Mój Boże, czego się doczekałem. Cieszę się, że jest coraz więcej braci, lecz niewdzięczność się mnoży (18.10.1026).

23. Cóż robić, Bóg też jest cierpliwy (18.10.1926).

24. Dnia 3 listopada 1926 r. byłem przedstawić się ks. prymasowi Hlondowi, który bardzo się zainteresował i pytał [też]: „Jakiego to macie magistra? – „Brata Jana”. „Wielu jest braci? – „27”. „To dużo, familia się rozrasta, dużo pracujecie”.

25. [Kard. Hlond] pozdrowił na koniec [audiencji] wszystkich braci (3.11.1926).

26. Widząc to [nadużycia] zobowiązany jestem jako najwyższy przełożony uwagę zwrócić (3.11.1926).

27. Jestem zobowiązany na wszystko powagę brać i kierować, aby nie za mało, ale i też nie za wiele [było jedzenia] (3.11.1926).

28. Z bólem serca tego [br. Jana] słuchałem, niezrozumienie życia zakonnego. I nie dawał sobie nic powiedzieć, a sam go ćwiczyłem. Mój Boże, co na to powiedzieć, serce się kraje (3.11.1926).

29. Założyłem to Zgromadzenie, a teraz będę braci uciskał? Tak jest jeżeli się nie prowadzą według ducha zakonnego, [a są] 6 lat przy mnie i jeszcze kiepsko to życie znają (3.11.1926).

30. Ach, mój Boże, jak nie rozumieją, co brat przeor [im] w nauce daje. Co na to powiedzieć, nie mam słów (3.11.1926).

Źródło: Brat Stanisław Andrzeja Kubiak, Pamiętniki, opr. M. Wełnic, br. J. Ścieranka CFCI, Wydawnictwo Kontekst, Poznań 2023.